Nie poddawaj się

778
0
Share:

Kapitan Jack Sparrow powiedział: Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu.

Pomijając stan umysłu, w którym słynny kapitan wypowiedział te słowa można z grubsza uznać, że miał rację. Wszystko może być problemem jeśli nie znajdziemy sposobu aby sobie z tym poradzić. Są oczywiście sytuacje, w których problem obiektywnie przerasta nasze możliwości. Ale pamiętam pewnego kolegę ze studiów, który przy wzroście 175 cm. Wyśmienicie spisywał się w koszykówce. Nie wygrywał pojedynków pod koszem, ale wyróżniał się znakomitą skutecznością w rzutach. Nie poddawał się mimo że wszyscy pozostali zawodnicy byli od niego dużo wyżsi. Nie szukał wymówki. Czy w naszym życiu nie za często właśnie szukamy wymówek i zbyt łatwo się poddajemy…? I dlaczego tak się dzieje…?

Żyjemy bardzo szybko. Internet dostarcza nam odpowiedzi na najróżniejsze pytania w ułamku sekundy. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której po wpisaniu w wyszukiwarkę frazy „szczęście” czekalibyśmy na wyniki kilka lat… Najpewniej albo zmienilibyśmy wyszukiwarkę po minucie, albo zrestartowali router. Niecierpliwość zabija nasze marzenia.

Kilka miesięcy temu pewien mężczyzna uratował tonącą w rzece dziewczynkę. Pytany przez reportera powiedział, że działał intuicyjnie, nie myślał nad tym, co robi. Reporter skomentował: nie myślał pan nad konsekwencjami i rzucił się na pomoc. To dopiero odwaga! Mężczyzna skonstatował: gdyby niemyślenie oznaczało odwagę to świat roiłby się od bohaterów. Podobnie jest z pracą nad realizacją naszych marzeń. Gdyby marzenia spełniały się same, bez naszego wysiłku to świat zaludnialiby sami szczęśliwi ludzie. W powiedzeniu „Bez pracy nie ma kołaczy” jest więcej mądrości niż się nam wydaje.

Znajomy jezuita opowiadał mi, w jaki sposób przekonuje swoich parafian w Zambii do spowiedzi. Każe im sobie wyobrazić, że idą polną drogą objuczeni bagażami. Nagle wpadają do dziury w ziemi i próbują się z niej wydostać nie zrzucając tobołów. Ksiądz Andrzej przekonywał, że nasze grzechy to właśnie te toboły obciążające życie. Podobnie jest z naszą przeszłością. Nawet jeśli nasze doświadczenia nie mają statusu grzechów to potrafią skutecznie obciążać teraźniejszość. Z przeszłości trzeba czerpać inspirację, błędy powinny nas czegoś uczyć o nas samych a nie stanowić główną treść przemyśleń.

Każdy z nas rodzi się człowiekiem wyjątkowym. Z tego powodu należy mu się wiele praw i przywilejów. Nie jest to jednak powód, dla którego możemy się uważać za pępek świata. Przeświadczenie o własnej doskonałości powoduje, że doznajemy szoku jeśli świat nie kręci się wokół nas. Łatwo wtedy porzucić marzenia i uznać, że wszystko sprzysięgło się przeciwko nam. Jedynym rozsądnym wyjściem jest uznanie, że spośród wszystkich rzeczy na świecie bez żadnych dodatkowych kosztów należą się nam głównie ciężka praca i wyrzeczenia. Bez nich nigdy nie spełnimy naszych marzeń.

Leniwi nigdy nie odnoszą sukcesów. Banalne stwierdzenie, ale jakże prawdziwe. Pomińmy oczywistą konstatację, że lenistwo jest grzechem niewybaczalnym bo zawinionym wyłącznie przez samego lenia. Jest pokrewne z grzechem zaniechania. Każdy z nas rodzi się bowiem z jakimś talentem. Niewykorzystanie go nie znajduje żadnego usprawiedliwienia.

Stanie w szeregu jest dobre, ale w wojsku. Wyjścia z szeregu dokonuje się tylko na rozkaz. Gdybyśmy mieli całe życie stać w jednym miejscu z innymi i czekać na czyjś rozkaz nigdy nie dokonalibyśmy niczego ciekawego. No, może z wyjątkiem równego marszu. Ale czy o to chodzi w życiu by maszerować równo z innymi? Bez wyłamania się z szeregu nie ma mowy o spełnieniu marzeń. Do tego potrzebna jest odwaga. A przecież – jak napisał Wergiliusz – szczęście sprzyja odważnym. Sprowokujmy więc szczęście swoją odwagą.

Robienie czegoś na raty to także dość powszechne przewinienie wobec naszych marzeń.

Brytyjski polityk David Lloyd George powiedział: Nie bój się dużego kroku. Nie pokonasz przepaści dwoma małymi.

Leave a reply