Hamulce Twojego sukcesu.

765
0
Share:

Każde przedsięwzięcie rodzi nieodzowne ryzyko, w którego funkcjonowanie wpisany jest (szczególnie na początku) dość niebezpieczny balans. Nie od dziś obserwujemy jak wiele firm krąży na granicy bankructwa, podczas gdy inne świetnie sobie radzą. Co wywołuje te różnice i jak je wyeliminować z życia Twojej firmy, by także osiągać sukces? Zdziwisz się pewnie, jeśli zrozumiesz, że to niewłaściwe teorie w dużym stopniu Tobą kierowały. Zapewne chcesz to teraz zmienić, prawda? Dowiesz się wszystkiego, ale po kolei.

 

TEORIA NUMER JEDEN: Eliminacja słabości gwarancją sukcesu.

Oto jedno z pierwszych nieporozumień, na całe szczęście już dawno obalonych. Z kolei badania przeprowadzone na około dwóch milionach ludzi jednoznacznie udowodniły, że kluczem do osiągania spektakularnych osiągnięć przez osoby badane jest nic innego jak umiejętne wykorzystywanie własnego potencjału oraz rozwijanie go. Wierność tej koncepcji cały swój wysiłek i nakłady finansowe inwestując w rozwijanie osobistych uzdolnień i talentów (inaczej mocnych stron), co niewątpliwie zaprocentuje w przyszłości. Co jest również niezwykle istotne, starając się układać sobie swoje życie w taki sposób, by nieuniknione braki skutecznie tuszować.

W tym miejscu warto jest także mocno podkreślić, że nie ma ludzi bez talentu. Każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu dysponuje pewnymi unikalnymi cechami, które odróżniają go na tle innych osób. Jedni mają bardziej wyostrzoną zdolność empatii, inni potrzebę doświadczania ciągłych wyzwań, jeszcze innych ciągnie w stronę rozwijania ich analitycznych umysłów, bo to na tym polu właśnie najlepiej się spełniają.

Inność wpisana jest niejako w naturę człowieczeństwa, bo przecież nie ma dwóch takich samych ludzi. Pewnie pomyślałeś teraz o bliźniętach, ale nawet one się od siebie różnią, temperamentem chociażby. Jesteśmy różni i basta. Dorastamy, a potem mieszkamy w rożnych środowiskach, mamy inne uzdolnienia i zainteresowania, rożni nas także stopień zamożności czy patrząc bardziej globalnie, język, którym się posługujemy. Jeśli natomiast chodzi o nasze uzdolnienia i mocne strony, to w dużej mierze od nas zależy co z nimi zrobimy. Niemniej raczej nierozsądnie jest zaprzepaszczanie daru od losu, który może rozwijać nie tylko nas. Dowiedz się, wobec tego jaki masz talent i działaj wiedząc, że przecież jest on unikalną częścią Ciebie!

 

TEORIA NUMER DWA: Wybitność dziedziczymy w genach.

W naszym świcie pokutuje dość kontrowersyjne obiegowe przekonanie, że z wybitnym talentem trzeba się urodzić. I to nie jest jednak prawdą, co wykazał Benjamin Bloom. Dokonał on bowiem tej analizy na wielu wybitnych jednostkach działających w różnych dziedzinach. W tym naukowców, ludzi sztuki, a nawet sportowców. Według wyników tychże badań, tylko nielicznym z nich wróżono „wielką” karierę już w dzieciństwie, reszta swój telnet i umiejętności po prostu wypracowała bazując na idei ciężkiej pracy i niczym nie wyróżniając się wcześniej. Nie jest to żaden cud bowiem wszystko jest do wypracowania przy odpowiedniej bazie siły i determinacji. Taką też taktykę przyjęli wyżej wspomniani ćwicząc systematycznie latami.

Podobnie sprawa ma się także z tak zwanymi „geniuszami” czyli ludźmi o wyjątkowych zdolnościach. Właściwie słowo „wyjątkowe” byłoby również niefortunne bowiem według innych badań za geniusz odpowiada motywacja, samozaparcie i wysiłek, a są to przecież cechy w pełni zależne od woli człowieka, a nie zesłane nam z łaski Opatrzności.

 

TEORIA NUMER TRZY: Nieprzeciętny iloraz inteligencji daje szczęście.

Wielu ludzi zakłada również, że aby osiągnąć spektakularny sukces w danej dziedzinie należy mieć wysoki iloraz inteligencji. Co dość dostrzegalnie mija się z prawdą, jeśli tylko weźmiemy pod uwagę, że większość ludzi ma ten iloraz na granicy nieprzekraczającej stu punktów.  Tymczasem testy na inteligencję według niektórych naukowców nie badają wcale podanego zagadnienia w sposób tak rzetelny jakby się mogło wydawać, a jedynie oczekiwania badacza co do wyniku jego działań. Nie ma zatem wiarygodnych badań o przekładaniu się inteligencji na sukces zawodowy. Co więcej w życiu okazuje się być zgoła odwrotnie, to znaczy, że osoby z wysokim ilorazem inteligencji nie osiągnęły znaczących sukcesów w życiu w przeciwieństwie do osób ze stosunkowo niskimi wynikami tego samego miernika jak na przykład prawie połowa milionerów w kraju. Wobec tego można wysnuć prosty wniosek, że wysokie IQ wcale nie jest gwarantem sukcesów w przyszłości. Na koniec warto także podkreślić, że iloraz inteligencji jest zmienną, a więc analogicznie tak jak wysoki poziom niczego nam na przyszłość nie zapewnia, tak niski niczego też nie przekreśla.  W tym przypadku wszystko zależy od nas.

 

TEORIA NUMER CZTERY: Beztroskie dzieciństwo i wysoka motywacja zapewniają sukces.

To jest już zupełny mit. Po pierwsze dlatego, że historia zna multum przypadków ludzi, którym nie wiodło się w życiu w ich wczesnym i późnym dzieciństwie, a mimo to kolokwialnie mówiąc wyrośli na ludzi. Przykłady na koniec, bo nie o przykłady tutaj chodzi, a przynajmniej nie przede wszystkim. Więc o co tutaj chodzi, zapytasz. O podejście do życia, ponieważ dorastanie na przykład w patologii, oznacza albo przejęcie takiego schematu do swojego życia, albo porzucenie go, co może być owszem trudne, jeśli nie ma się odpowiednich wzorców, ale nie jest niemożliwe. Czasem jest to kwestia samoświadomości i samozaparcia jak w przypadku Michaela Jordana i Charliego Chaplina, a czasem tzw. zbiegu okoliczności czego przykładem może być J.K Rowling i Alberta Einsteina. Jordan przegrywał w kosza ze swoim bratem, ale nie poddał się nawet w momencie, gdy w liceum nie dostał się do drużyny koszykarskiej. Dopiero college otworzył przed nim drzwi do kariery. Przypadek Chaplina jest dość skrajny, wychowywany z bratem przez chorą psychicznie matkę, zmieniał co chwila miejsca zamieszkania, w konsekwencji odebrany jej rozpoczął tułaczkę po sierocińcach, a gdy trafił w końcu do domu ojca, także tam nie zaznał szczęścia. Po latach te doświadczenia uczyniły go najbardziej rozpoznawalnym człowiekiem w historii filmu. J.K Rowling jako dwudziestokilkuletnia kobieta przeszła ciężką depresję zostając samotną matką bez środków do życia. Nawet początki Harry’ego Pottera nie były łatwe, gdyż maszynopis odrzuciło wiele wydawnictw. Z kolei Albert Einstein chorujący na zespół Aspergera miał w dzieciństwie tak duże problemy z nauką mówienia i czytania, że jego rodzice konsultowali go nawet z lekarzem. Jednak mały Albert dogonił rówieśników w wieku siedmiu lat, by jako dorosły człowiek zostać najsłynniejszym geniuszem w dziedzinie fizyki.

Człowiek zahartowany przez życie nie da się tak łatwo złamać byle niepowodzeniami co pięknie tłumaczy, dlaczego wyżej wspomniani ludzie osiągnęli tak duży sukces, Wszystko siedzi w głowie, poza tym dla wielu z nas trudne dzieciństwo lub inne późniejsze niepowodzenia nie oszukujmy się, stanowią wymówkę. Niemniej trudne dzieciństwo nie może być żadnym usprawiedliwieniem naszego lenistwa.

Inaczej jest z motywacją, która owszem pomaga co zostało tutaj udowodnione, jednakże jest jeszcze coś takiego jak indywidualne podejście do danego zagadnienia, lub po prostu powołanie w danej dziennie. Nie ma sensu mierzyć się na coś za wszelką cenę bądź tylko po to, by sobie lub komuś coś udowodnić. OK, prawdą jest, że motywacja czyni cuda, ale tylko wtedy, gdy czujemy wewnętrzny zew i predyspozycje w danej dziedzinie. Inaczej po prostu marnujemy czas.

Aby więc osiągnąć sukces, nie wystarczy sama motywacja ani też odkrycie swojego powołania i włożenie odpowiedniego wysiłku. Trzeba mieć wszystkiego z tych rzeczy po trochu i odpowiednio je sobie dozować, a przede wszystkim zdać się na siłę wyższą, bo każdy ma prawo do szczęścia i sukcesu w życiu tylko być może w innej dziedzinie. Bez obaw, jak już zostało tutaj powiedziane, nie ma ludzi bez talentu.

 

Pobierz darmowy e-book “Kobieta w podroży”

Leave a reply