Praca – Świat Network Marketingu https://snm.global Opis strony Thu, 21 Nov 2019 01:47:57 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.2.5 CYTAT TYGODNIA https://snm.global/cytat-tygodnia-77/ https://snm.global/cytat-tygodnia-77/#respond Mon, 16 Sep 2019 07:00:44 +0000 https://snm.global/?p=2290 https://snm.global/cytat-tygodnia-77/feed/ 0 CYTAT TYGODNIA https://snm.global/cytat-tygodnia-68/ https://snm.global/cytat-tygodnia-68/#respond Mon, 10 Jun 2019 07:00:00 +0000 https://snm.global/?p=2214 https://snm.global/cytat-tygodnia-68/feed/ 0 Pracuj mniej, a będziesz szczęśliwy! https://snm.global/pracuj-mniej-a-bedziesz-szczesliwy/ https://snm.global/pracuj-mniej-a-bedziesz-szczesliwy/#respond Fri, 05 Apr 2019 11:30:27 +0000 https://snm.global/?p=2166 Według statystyk większość naszego życia wypełnia praca. Pozasłużbowe nadganianie obowiązków zawodowych w zaciszu domowym czy notoryczne nadgodziny nie poprawiają tej sytuacji. Najmocniej zdają się cierpieć na tym nasze relacje rodzinne, a to z rodziną powinniśmy spędzać najwięcej czasu wolnego. Przysłowiowe akumulatory też warto czasem naładować, bo inaczej urządzenie padnie, w tym wypadku my. Dlaczego, wobec tego tak wielu ludzi wartościuje się poprzez pracę? Za czym tak gonią i czy naprawdę zarabianie pieniędzy tak bardzo satysfakcjonuje człowieka?

„Nie wyrabiasz na zakrętach?”

Ilu jest ludzi, tyle opinii, jednakże jedną z uniwersalnych prawd jest fakt, że praca to ciągły stres wynikający z nadmiaru obowiązków i poczuciem bycia wykorzystywanym. Oczywiście nie należy popadać w paranoję, ale duża część pracowników skarży się właśnie na przemęczenie, poczucie bycia wykorzystywanym czy niskie płace nieadekwatne do ilości włożonego w pracę wysiłku. W takim wypadku naprawdę ciężko jest być szczęśliwym ze swojego zajęcia, tym bardziej jeśli pracodawca zdaje się w ogóle nie zauważać, że „nie wyrabiasz na zakrętach” Tak jest mu albo wygodniej, albo naprawdę ma kiepsko wykształcony zmysł obserwacji, tymczasem nie od dziś wiadomo, że doceniony pracownik, to pracownik szczęśliwy i efektywny we wszelkich podejmowanych przez siebie działaniach. Człowiek potrzebuje zachęty, ale mądrej, bo nie lubi być wykorzystywany. Zadowolenie czyni nas bardziej wydajnymi, po prostu.

Pod ciągłą presją

Wiele rzeczy ładnie brzmi, ale niestety tylko w teorii. Z praktyką jest już znacznie gorzej jak to często w życiu bywa. Bo tak naprawdę jak można być szczęśliwym w miejscu, w którym oczekiwania w stosunku do działań tylko rosną odwrotnie proporcjonalnie do płac, a groźne spojrzenie szefa wręcz śni nam się po nocach w najgorszych koszmarach sennych? Może to najwyższy czas, by zweryfikować stare i zacząć budować nowe tym razem na trwalszych postawach? Może. Na pewno jest to odpowiedni czas, by zadać sobie kilka istotnych pytań, jak na przykład:

 

  • Jakie są moje priorytety: Ustal zatem do czego chcesz dążyć w życiu. Dla jednych będzie to stabilizacja rodzinna, dla drugich finansowa, dobre stanowisko, kreatywność, różnorodność, balans, rutyna. Jeszcze inni zdecydują się na samodzielność i wyzwania i to głównie będzie się dla nich liczyło…Słowem do wyboru do koloru. Tylko od Ciebie zależy jakiego wyboru dokonasz, a tworząc listę priorytetów na pewno znacznie ułatwisz sobie decyzję.

 

  • Jakie mam plany na przyszłość? To pytanie często pojawiające się w głowach wielu uczniów, którzy stoją przed decyzją na temat swojej dalszej edukacji. Z Tobą może być podobnie, nawet jeśli lata szkolne masz już dawno za sobą. Świadomość osobistych celów jest tu kluczowa, jeśli nie fundamentalna.

 

  • Moje talenty i potencjały…Określ jasno w czym jesteś dobry, jakie są twoje kompetencje i uzdolnienia. Taka wiedza pozwoli Ci spojrzeć szerzej na samego siebie oraz co najistotniejsze, rozjaśni kwestie dotyczące dalszej ścieżki edukacji.

 

  • Wady stanowiska pracy…W skrajnych przypadkach jest to absolutna całość, ale zdecydowanie częściej nie odpowiadają nam pojedyncze rzeczy i to nad nimi powinniśmy pracować przede wszystkim, celem uniknięcia zmiany posady. Pamiętajmy, że taka zmiana, to już raczej ostateczność.

Firmy idealne

To może wielu ludzi zdziwić, jednakże takie miejsca naprawdę istnieją! Zaliczyć możemy do nich chociażby serwis muzyczny Spotify oferujący pół roku płatnego urlopu rodzicielskiego oraz elastyczny czas pracy przez pierwszy miesiąc po powrocie, aby adaptacja i wdrożenie się po przerwie było prostsze. Podobnie postępuje Pintereset darmowy serwis do umieszczania zdjęć, a dzieci pracowników Facebooka otrzymują tzw. wyprawkę w formie premii dla swoich rodziców wynoszącą 4 tys. dolarów. Inaczej postępuje chociażby Walt Disney Company zapewniający pracownikom oraz ich rodzinom darmowy wstęp do najpopularniejszego parku na świecie. Firma Twilio z kolei, zajmująca się komunikacją w Internecie gwarantuje pracownikom 30 dolarów miesięcznie na zakup książek, wspierając tym samym czytelnictwo.

Nigdy nie pracuj za dwóch, bo jeden z was nie będzie miał nic do roboty.

Generalne porządki…

Często wystarczą małe zmiany, by poczuć wielką ulgę. Najzwyklejsze przerwy w pracy, dbanie o porządek na stanowisku, dbanie o choćby dobre relacje ze współpracownikami, już mogą zdziałać cuda. Jeśli dodamy do tego jeszcze realizm w podejmowaniu działań i umiejętność oddzielenia spraw prywatnych od zawodowych (life – work balance) wówczas może się okazać, że „katastroficzne” wizje zmiany miejsca zatrudnienia były zdecydowanie na wyrost. Z pewnością odetchniesz ulgą.

Pobierz darmowy e-book “Kobieta w podroży”

]]>
https://snm.global/pracuj-mniej-a-bedziesz-szczesliwy/feed/ 0
Praca Twoją najlepszą przyjaciółką? Tak, naprawdę się da. https://snm.global/praca-twoja-najlepsza-przyjaciolka-tak-naprawde-sie-da/ https://snm.global/praca-twoja-najlepsza-przyjaciolka-tak-naprawde-sie-da/#comments Tue, 18 Dec 2018 08:00:34 +0000 https://snm.global/?p=2039 Niezwykle powszechne, a zarazem mylne jest twierdzenie, że zadowalające zajęcie to niezmiennie praca etatowa, prowadzenie bloga czy stanowisko w dużej firmie. Dlaczego takie myślenie i rozsiewanie stereotypu mijają się z prawdą? Z bardzo prostej jak się okazuje przyczyny. Satysfakcjonująca Cię praca może mieć niewiele wspólnego z prestiżem firmy, dla której pracujesz. Kluczowe jest natomiast to na jakim stanowisku jesteś, co leży w Twojej gestii oraz jak układają się Twoje relacje z współpracownikami, plus oczywiście wynagrodzenie.

Jasne, satysfakcja jest pojęciem względnym, aczkolwiek istnieją pewne wspólne mianowniki, które czynią Twoje zajęcie atrakcyjnym. Nie wierzysz? Więc czytaj dalej. Poniżej znajdziesz najpowszechniejsze dowody na to, że w niniejszym twierdzeniu jest sporo logiki.

 

Twoje otoczenie

Wbrew pozorom ludzie, z którymi pracujesz mają na to duży wpływ. A im ciekawsi, im bardziej elokwentni i obyci tym dla Ciebie lepiej. Jest prawda stara jak świat, że otoczenie kształtuje człowieka. Równie skutecznie, więc może wpływać na jakość jego pracy, na wydajność i efektywność delikwenta. Co jest najlepsze, masz na to duży wpływ bowiem jesteś w stanie na tyle umiejętnie pokierować swoim losem, by wszystko zaplanować i spełnić swoje marzenia. Oczywiście, że nie na wszystko można mieć wpływ, niemniej jednak trzeba przynajmniej spróbować.

Jeśli natomiast to Ty jesteś szefem, możesz skrupulatnie dobierać swoich współpracowników/klientów itd. Istotna jest również właściwa grupa docelowa oraz rozsądne gospodarowanie zasobami, które masz w zanadrzu do zaoferowania potencjalnym zainteresowanym. Taka strategia z pewnością pozwoli Ci stworzyć godną uwagi, atrakcyjną ofertę dla wybranego wcześniej targetu.

Działaj więc, ale z rozwagą, bo możesz więcej niż Ci się nawet wydaje.

 

Kompetencje są bezcenne

Wielu przedsiębiorców niestety zbyt często zapomina o tej prawdzie. Może kiedyś klientom aż tak bardzo nie zależało na jakości (chociaż najprawdopodobniej nie wiedzieli nawet, że są oszukiwani), ale teraz…. Teraz czasy się zmieniają, a co za tym idzie klienci są coraz bardziej świadomi swoich praw i czuli na niesprawiedliwość. Szczególnie widoczne jest to w branży handlowej, gdzie ludziom nie można już wcisnąć byle czego za potężną cenę. Przekładając to na język biznesu, wiedz, że jeśli dokonujesz transakcji towaru musisz liczyć się z oczekiwaniem wysokiej jakości produktu. Inaczej nie pociągniesz długo, bo Twoja firma splajtuje. Można to generalnie uznać za zbyt daleko idące czarnowidztwo, ale tak czy siak z chałtury nigdy kokosów nie było, bo cwaniactwo jest zwyczajnie nieopłacalne w dłuższej perspektywie, a i satysfakcja z tego żadna. Jeśli się jednak uprzesz przy swoim, to pewnie znajdziesz odpowiednią grupę docelową i na te wybrakowane produkty. Tylko pytanie czy o takich klientów Ci chodzi. Na to pytanie odpowiedz już sobie sam, a potem działaj zgodnie ze swoim sumieniem.

Tak jest praktycznie ze wszystkim, bo świat generalnie działa na prostych i tylko z pozoru skomplikowanych zasadach. Dla przykładu, jeśli włożysz choć odrobiną wysiłku to pewnie jakąś posadę dostaniesz, ale „jakąś” to nie to samo co „dobrą” czy „satysfakcjonującą”. Jeśli nie chcesz się rozwijać, ok, ale jeśli masz jakieś ambicje to jest zawsze dobry początek do zainicjowanie czegoś nowego.  Tak więc sam musisz odpowiedzieć sobie na pytanie do czego tak naprawdę dążysz i czego oczekujesz od życia. Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi.

 

Dochody

Jest takie szalenie górnolotne powiedzenie, że pieniądze szczęścia nie dają. Nadmierne przywiązanie do materii nie jest rzecz jasna wskazane, aczkolwiek nie da się wyżyć samą ideą. Prawda jest taka, a dla niektórych może być wręcz bolesna, że satysfakcja z wykonywanych zadań rośnie wprost proporcjonalnie do wysokości naszych zarobków. Upraszczając, jeśli wyszliśmy pensją poza stawkę minimalną, najprawdopodobniej nasza satysfakcja, także wzrośnie. Jeśli pracujesz więc dla kogoś, najgorsze co możesz zrobić to zamykać sobie ścieżki potencjalnej kariery. Zaś jeśli firma należy do Ciebie, na pewno nie odczujesz pożądanej satysfakcji w sytuacji, gdy zamiast się rozwijać Twoja firma będzie się cofała coraz bardziej przypominając swoją działalnością jakąś organizacje charytatywną, niżeli poważną jednostkę biznesową. Nie daj się zapędzić w kozi róg. Nie zaniżaj cen, nie rób nic za darmo, rozważaj wszystkie za i przeciw wykonania danego zadania. Jeśli Ty się nie będziesz cenił, nie licz, że inni będą cenić Ciebie.

 

Co oznacza satysfakcja?

Zatem jeśli wiesz już czego powinieneś unikać jak ognia jeśli zależy Ci na satysfakcji, przyszła pora byś dowiedział się czym ona tak naprawdę jest. Co w praktyce oznacza satysfakcjonująca praca. Najprościej rzecz ujmując jest to taka forma pracy, dzięki której poczujesz, że idziesz do przodu bądź cofasz się lub co gorsza stoisz w miejscu. Zajęcie, które pozwoli Ci nie tylko zasilać domowy budżet, ale także poznawać ciekawych ludzi rozwijając swoje kompetencje społeczne. I przede wszystkim da Ci możliwość zarabiania pieniędzy adekwatnych do włożonego w nią wysiłku.

Prawdziwe bogactwo to nie to, ile twoja praca pozwoli ci zarobić, ale to, kim cię uczyni

Jak już pewnie zdążyłeś się zorientować, wszystko tak naprawdę zależy od punktu

widzenia. Praca nie musi być tylko nużącym obowiązkiem, za który musisz przeżyć. Może stać się Twoją najlepszą przyjaciółką, jeśli tylko zechcesz zmodyfikować swój punkt widzenia oraz perspektywę. Nie ma przecież żadnych reguł życia, odgórnie narzuconych, do których musisz się stosować. To Ty jesteś kreatorem swojej rzeczywistości, wykreuj więc ją jak najlepiej. Tak, by żyć w zgodzie ze sobą. Nie ma na co czekać, do działa.

 

Zapisz się do newslettera

Zapisz się aby otrzymać darmowy ebook „Etyka w Biznesie”

Please wait...

Dziękujemy za rejestrację!

]]>
https://snm.global/praca-twoja-najlepsza-przyjaciolka-tak-naprawde-sie-da/feed/ 2
Czy zachowujesz równowagę w biznesie? https://snm.global/czy-zachowujesz-rownowage-w-biznesie/ https://snm.global/czy-zachowujesz-rownowage-w-biznesie/#comments Mon, 19 Nov 2018 08:00:23 +0000 https://snm.global/?p=1996 We współczesnym nam świecie niezwykle trudno jest o zachowanie równowagi między życiem, a pracą. Jesteśmy zabiegani, stale na nic nie mamy czasu. Nic więc dziwnego, że tak modne w ostatnim okresie stało się dążenie do harmonii. Innymi słowy, work – life balans stanowiące o kreatywnym zarządzaniu czasem oraz o umiejętności godzenia życia prywatnego i zawodowego. Niestety nie jest to rzeczą najłatwiejszą, ale jak głosi przysłowie : „Dla chcącego nic trudnego”.

Na początku trzeba sobie jasno powiedzieć, że zdania w tej kwestii są mocno podzielone. Czemu zresztą trudno się dziwić biorąc pod uwagę każdy z nas jest indywidualnością. Każdy ma inny styl pracy, poziom motywacji i zorganizowania czasu w życiu.

Jedni uważają, że przy odpowiedniej motywacji nie ma rzeczy niemożliwych, inni zaś postulują za tym, że nie da się być w pełni elastycznym. Że zawsze, któraś sfera w życiu cierpi. Jak to, więc rozpoznać? Gdzie leży ta niewidzialna strefa, poza którą z oddanego pracownika rodzi się w nas pracoholik niemający czasu absolutnie na nic. A już najmniej na sprawy najbardziej istotne takie jak: pielęgnowanie ogniska domowego, spotkania towarzyskie czy swoje hobby.

W porządku, ustaliliśmy już, że w życiu potrzebne są normy, zasady, dzięki którym łatwiej jest nam funkcjonować. Że granica istnieje i trzeba umieć ją wychwycić, jednocześnie nie umniejszając w żaden sposób żadnemu z równoważnych światów naszej egzystencji. Wciąż jednak pozostaje zagadką cel i funkcja work-life balance. Według internetowych encyklopedii jest to koncepcja gospodarowania czasem w taki sposób, aby uzyskać równowagę/balans między obowiązkami, a rozrywką w zaciszu domowego ogniska.

„Wielu ludzi lubi myśli, że znajdą balans w życiu po osiągnięciu sukcesu. Tak naprawdę jednak, osiągnięcie balansu jest sukcesem.”

Koncepcja ta zrodziła się w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie XX wieku, gdy rynek pracy przesycił problem pracoholizmu i wypalenia zawodowego. Głównym założeniem tej idei było dążenie do stanu, w którym wszelkie poodejmowane działania służą jakiejś idei, mają sprecyzowany cel mający w dalszej przyszłości przynieść korzyści ogółowi. Pozwalają jednostce rozwijać pasje oraz swoją kreatywność, wypocząć. Najmocniej swoje odbicie praktyka ta znajduje w dużych firmach, gdzie nieustanną presję czasową oraz równie częsty perfekcjonizm szefów jak i samych pracowników, generuje wiele sytuacji destrukcyjnych. Życie w ciągłym stresie, pod presją swoją jak i własnych ambicji niejednokrotnie prowadzi ludzi w ślepy zaułek, z którego tylko pozornie łatwo jest się wydostać. Ratunek przyszedł dopiero na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych powodując spore zamieszanie i nieuniknioną rewolucję rynku pracy będącego w tamtym okresie właściwie u kresu sił.

WLB w firmach

Okazuje się, że w tym aspekcie kluczowe stają się zasady panujące w firmie. Jak nigdzie indziej odzwierciedlenie znajdują wręcz ponadczasowe wartości i zachowania międzyludzkie. Wszystko więc zależy tak naprawdę od specyfiki danej firmy, jej tożsamości, poczucia przyzwoitości oraz kultury społecznej. Dobry szef nie będzie przecież obciążał podwładnego obowiązkami zawodowego w czasie, gdy teoretycznie powinien on mieć wolne. W czasie urlopu, w weekendy i święta. Sumienie, które każdy z nas posiada, gra tu bowiem pierwsze skrzypce,

Nie jesteśmy robotami, każdy z nas potrzebuje wypoczynku. Tego wymaga organizm, oraz nasze indywidualne uwarunkowania biologiczne. Nie dajmy się zwariować! Życie już nie raz zdołało udowodnić nam jak kończy się praca ponad własne możliwości. Czy naprawdę chcemy ryzykować utratę zdrowia, a nawet życia? Czy warto?

WLB dla pracownika

O tym właściwie nie trzeba wiele pisać. Pewne sprawy są oczywiste, tak samo jak korzyści płynące z omawianego systemu dla jednostki. Zadowolony pracownik, to wydajny pracownik. Prawda stara jak świat, a tymczasem tak wielu szefów zdaje się o niej zapominać na próżno starając się wybudować markę krzywdząc pracownika niekończącym się wymiarem godzin pracy oraz obowiązków służbowych. Motywacja i zdrowie pracownika to te aspekty, bez których nie da się zbudować solidnego biznesu. Lepiej, więc w życiu kierować się przysłowiem „Wilk syty i owca cała”. To na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc.

Teoria vs praktyka

No właśnie.

Teoria zawsze potrafi przyciągnąć. Ubrana w piękne słowa stanowi niemalże opium dla złaknionego zmian ludu. Niczym hasła polityczne mamiące wyborców spragnionych poprawy losu. Czy jednak w tym przypadku także skończy się na mrzonkach? Jeśli nie zaczniesz działać, na pewno. Naprzeciw potrzebom firm wychodzi szereg nowoczesnych możliwości mający stanowić złoty środek dla obu stron.

Są nimi między innymi:

  • dodatkowe dni wolne i elastyczny czas pracy,
  • praca zdalna,
  • benefity,
  • szkolenia oraz kursy dokształcające,
  • dodatkowe środki dla potrzebujących pracowników,
  • pakiety zdrowotne, ubezpieczenia społeczne,
  • wyjazdy integracyjne,
  • urlopy,
  • wyrozumiałość

 

Indywidualny WLB oznacza

PLANOWANIE ODPOCZYNKU

Jest tysiące ofert biur podróżny oferujących najróżniejsze atrakcje. Letni czy zimowy, to nie ma takiego znaczenia. Najważniejsze byś miał okazję na przysłowiowy „reset”. Niestety szefom chyba najtrudniej jest zdobyć się na urlop, bo przecież zawsze jest coś ważnego. Odpoczynek w domu nie jest dobrą wymówką, wtedy zawsze jesteś pod telefonem mogąc w kwadrans znaleźć się w firmie. Chodzi o to, żebyś nie miał takiej możliwości, będąc z dala od swojej firmy przez tydzień, a najlepiej dwa tygodnie. Nie masz czasu pomyśleć o sobie? Stara śpiewka, są oferty last minute, dzięki którym szybko znajdziesz się daleko od problemów firmy, wygrzewając się, w którymś z ciepłych krajów.

PRIORYTETY SĄ NAJWAŻNIEJSZE

Jasne, o ile je w ogóle masz. Jeśli nie, przyszedł czas, by ich poszukać. Rodzina, przyjaciele, Twoja pasja. Nie da się żyć tylko pracą. Jak już tu zostało powiedziane, takie działanie prędzej czy później w sposób negatywny przełożą się na Twoje zdrowie. Najpewniej zapadniesz, na którąś z poważnych chorób cywilizacyjnych, z których zdolna wyciągnąć Cię będzie już tylko poważna terapia. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Pamiętaj!

ODETNIJ SIĘ OD WIRTUALNEJ RZECZYWISTOŚCI.

Spokojnie. Nie na zawsze, na przykład na kilka godzin. Zrób wszystko, by wygospodarować optymalny czas dla swoich najbliższych. Wyłącz laptop, telefon, telewizor i oddaj się zwyczajnej rozmowie w gronie ważnych dla Ciebie osób. Nie jesteś cyborgiem!

Wielu ludzi marzy o wielkiej pozycji, pieniądzach i sławie. Jeśli założyłeś biznes i jesteś czyimś przełożonym, zapewne kierowały Tobą podobne pobudki. Nikt nie ma o to do Ciebie pretensji, nikt przecież nie żywi się energią słoneczną.

Musisz jednak wiedzieć, że najlepsi biznesmeni mają wypracowaną metodę work-life balance i to dzięki temu osiągają tak wielkie sukcesy.

Teraz to od Ciebie zależy, czy podążysz tą ścieżką.

]]>
https://snm.global/czy-zachowujesz-rownowage-w-biznesie/feed/ 6
CYTAT TYGODNIA https://snm.global/cytat-tygodnia-41/ https://snm.global/cytat-tygodnia-41/#respond Mon, 01 Oct 2018 21:08:01 +0000 https://snm.global/?p=1866 https://snm.global/cytat-tygodnia-41/feed/ 0 Milenialsi na rynku pracy, jak ich motywować. https://snm.global/milenialsi-na-rynku-pracy-jak-ich-motywowac/ https://snm.global/milenialsi-na-rynku-pracy-jak-ich-motywowac/#respond Fri, 08 Jun 2018 10:00:31 +0000 http://snm.global/?p=1622 Millenialsi generalnie wyróżniają się na tle innych grup społecznych bardzo wysokimi kompetencjami. To ludzie młodzi, urodzeni z reguły w ostatnich dwudziestu latach XX wieku, którzy dopiero wkraczają na rynek pracy. W związku z czym doskonale obracają się w świecie wirtualnej rzeczywistości, znają języki, nie mają kłopotu z obsługa komputera, telefonu komórkowego, tabletu.

To pokolenie cyfryzacji, postępu. Wobec tak wysokich kompetencji miejsce pracy będzie, więc dla nich miejscem szczególnym, w którym mogą rozwijać swoją kreatywność i to nierzadko praca dostosuje się do nich a nie oni do niej. Jak wobec tego wygląda funkcjonowanie millenialsów na rynku pracy oraz jak najlepiej jest motywować takiego pracownika, by go nie stracić.

Wbrew temu co się przyjęło uważać nie są to wcale osoby zarozumiałe, które zrobią wszystko dla kariery. Dorastając obserwowali swoich rodziców z pokolenia X, którzy rodzinę i pracę stawiali ponad wszystko, obserwowali następnie jak dorobek rodziny znika w wyniku zmian gospodarczych. Oni chcą żyć inaczej, lepiej, dlatego przede wszystkim stawiając na rozwój i samorealizację zwracają uwagę na możliwe wyniki swojej pracy. Przy tym, także na kwestie finansowe, które wpływają na satysfakcje z wykonywanych zadań. Mają jednak znacznie niższy poziom akceptowania trudnych warunków pracy w przeciwieństwie do starszych pokoleń.

W tej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest danie poczucia młodemu pracownikowi wsparcia i pomocy, jeśli będzie ono konieczne. Tego też w dużej mierze młody pracobiorca oczekuje, na to po cichu liczy. Zdaje sobie doskonale sprawę ze swoich szerokich kompetencji, ale też z braku doświadczenia w branży. Na początku potrzebuje pomocnej dłoni, a z czasem, gdy zacznie rozwijać skrzydła stanie się wydajnym i cennym dla firmy pracownikiem. To ludzie niecierpliwi z ogromnym pokładem samoświadomości, którą sprytny pracodawca będzie umiał doskonale wykorzystać.

Według statystyk przedstawiciele poprzednich generacji pracowali na stanowisku pracy co najmniej 5lat, podczas gdy millenialsi pracują o połowę mniej. Wynika to stąd, że millenialsi nie lubią próżni i monotonii, kochają zmiany, tak więc nie widząc efektów swojej pracy bardzo często dochodzą do wniosku, że przyszła pora poszukać szczęścia, gdzie indziej. Uważa się, również, że dojrzałe i młode pokolenie po prostu inaczej pracuje, dlatego nie mogą się zrozumieć. Dzieje się tak, ponieważ młode pokolenie nie widzi nic złego w pracy dwadzieścia cztery godziny na dobę i elastyczności, dla ich starszych kolegów i koleżanek z pokolenia baby boom jest po prostu nie do przyjęcia, co sprowadza konflikt.

Badania pokazują, że już niebawem około 50% firm będzie musiało zastąpić swoich pracowników kimś bardziej nowoczesnym. Te zmiany są nieuniknione, więc firmy chcące dalej prężnie działać na rynku muszą niestety dostosować swoje warunki pracy do potrzeb millenialsów. Do ludzi, dla których rozwój osobisty, współpraca i komunikacja są podstawą sukcesu.

Pokolenie zmian to, także ta specyficzna grupa osób, które nie tylko chce wiedzieć z kim, na jakich zasadach, ale też to z jakich technologii będą korzystać w trakcie swojej pracy. Dlatego też firmy myślące o zatrudnieniu „młodych wilków” powinny głęboko zapoznać się z ich potrzebami i oczekiwaniami w tym zakresie. Zweryfikować własne zasoby, a jeśli jest to niezbędne poddać je takim innowacjom, które pomogą millenialsom podjąć wydajną pracę.

Oni nie podejmą pracy na technologiach, których nie zaakceptują. Podobnie nie zaakceptują pracy, jeśli nie będą widzieć w niej równowagi, miejsca na życie osobiste. Dla nich ważna jest elastyczność i oczekują, że pracodawca zrozumie jak ważne, w życiu są proporcje dla zachowania dobrego samopoczucia. Według nich, dopóki praca jest wykonywana staranie, dopóty pracodawca ma obowiązek dać im swobodę i nieograniczone zaufanie. Potrafią być niesamowicie lojalni wobec pracodawców, jeśli tylko zobaczą, że hołduje on ich prorodzinnym wartościom.

W gruncie rzeczy miillenialsi niewiele różnią się od starszych generacji funkcjonujących obecnie na rynku pracy. To co ich jednak zdecydowania wyróżnia, to chęć otwartego dialogu, pewność siebie i asertywność. Dla wielu taka postawa może okazać się narcystyczna, ale nic bardziej mylnego. Takie zachowania wynikają tylko i wyłącznie z ich dużej kreatywności, i jeśli zostaną właściwie odebrane, może to tylko wpłynąć korzystnie na rozwój branży. Pozorne stawianie przeszkód przez millanielsów tak naprawdę skłania ich pracodawców do doskonalenia się i nieustannego poznawania świata.             

 

]]>
https://snm.global/milenialsi-na-rynku-pracy-jak-ich-motywowac/feed/ 0
Wypalenie zawodowe https://snm.global/wypalenie-zawodowe/ https://snm.global/wypalenie-zawodowe/#respond Wed, 25 Apr 2018 14:48:13 +0000 http://snm.global/?p=1588 Pan Zbyszek pracujący w pewnej korporacji czuł się tak wypalony zawodowo, że na początku roku zdążył „wybrać” wszystkie możliwe dni urlopu. Nie mając nadziei na kolejny wolny dzień postanowił symulować szaleństwo. Chwycił się więc lampy wiszącej nad biurkiem i zaczął krzyczeć: „Jestem żarówką! Jestem żarówką…!” Zaskoczony szef ujął się za swoim pracownikiem i udzielił mu czegoś w rodzaju urlopu na poratowania zdrowia…

Być może przyczyną wypalenia zawodowego Pana Zbyszka była dojmująca rutyna. Może miał kłopoty z dogadywaniem się z kolegami z pracy i przełożonymi. A może cel, który mu postawiono był tak odległy, że wydawał się mało realny, nieosiągalny…?

To się zdarza.

Czasami stawiamy sobie cele, które są bardzo ambitne, wymagające mnóstwa pracy. Ponieważ osiągnięcie takiego celu liczone bywa nie tylko w miesiącach, ale nawet w latach rodzi się w nas frustracja. Czy można temu zaradzić? Wydaje się, że jest na to sposób.

Pewien mój znajomy jest taternikiem. Opowiadał mi historię zdobywania pewnego trudnego szczytu. Postanowił, że zrobi to za jednym podejściem. Już po pierwszej godzinie dopadło go zwątpienie. Szczytu nie widział a już czuł zmęczenie. Był bliski rezygnacji. Już myślał o tym, by zejść ze ściany i się poddać, kiedy zauważył, że musi bardzo mocno skupić się na swoim bezpieczeństwie. Jeden nieostrożny ruch i mógł spaść w przepaść. Od tej chwili jego uwagę zaczynały zaprzątać rzeczy bardzo prozaiczne: gdzie postawić stopę, gdzie wbić hak, czego i jak się złapać, żeby nie odpaść od ściany. Ani się obejrzał jak okazało się, że jest bardzo blisko celu. Zrobił –  trochę nieświadomie, trzeba przyznać – to, co i nam może się przydać przy pierwszych symptomach wypalenia zawodowego. Zamiast nieustannie wizualizować sobie postawiony cel (tego nas ciągle uczą na szkoleniach z motywacji, prawda?) zaczął sobie stawiać cele szczegółowe.

Najważniejsze jest, aby te szczegółowe cele, prowadziły nas konsekwentnie do celu głównego. Daje to wielorakie korzyści. Po pierwsze nie znika nam z horyzontu to, do czego dążymy. Przeciwnie, zbliżamy się do osiągnięcia celu. Po drugie naszą uwagę skupiamy na drobnych krokach, które wymagają od nas koncentracji u skupienia uwagi. To pozwala na takie wydatkowanie energii, które zapobiega zawodowemu wypaleniu. Po prostu MUSIMY coś zrobić, żeby nie odpaść od ściany. Jeśli szczegółowe cele są dobrze ustawione i podporządkowane celowi głównemu na pewno osiągniemy sukces. Codziennie będziemy widzieć jakiś postęp zamiast nieustannie i biernie wyczekiwać na upragniony i wymarzony koniec. Poza tym takie ciągłe pytanie „Daleko jeszcze…?” działa demobilizująco. Cel może być bowiem ustawiony tak ambitnie, że efekty naszych starań możemy zobaczyć dopiero po długim czasie. Do tego momentu może nam się przytrafić kilka chwil poważnego kryzysu i katastrofa gotowa…

Taki sposób działania można w skrócie nazwać „byciem tu i teraz”. Nie oznacza to oczywiście skupiania się wyłącznie na tym, co dzieje się wokół nas w tej chwili, ale przede wszystkim przybliża nas do osiągnięcia celu. Bo najważniejsze jest mieć ten cel przed sobą, ale inaczej rozłożyć akcenty w konkretnym działaniu. Codzienne sprawdzanie, jak daleko jeszcze do wymarzonego końca zabija inicjatywę. Dlatego ważne jest, aby żyć tym, z czym mamy bezpośredni kontakt, na co mamy wpływ i co nas przybliża do tego, co sobie założyliśmy.

Życie bywa jednak przewrotne. Podobnie jak w tej anegdocie, od której rozpoczęliśmy. Kiedy Pan Zbyszek wyszedł już z korpo po otrzymaniu ekstraurlopu jego kolega siedzący po drugiej stronie biurka zaczął pakować swoje rzeczy i zbierać się do wyjścia. Zdumiony szef zapytał o co chodzi. Zupełnie wyluzowany pracownik odpowiedział:” Nie ma żarówki to nie będę pracował po ciemku!”. Nie dajcie się zgasić…

]]>
https://snm.global/wypalenie-zawodowe/feed/ 0
Szef https://snm.global/szef/ https://snm.global/szef/#respond Mon, 04 Sep 2017 14:31:56 +0000 http://snm.global/?p=952  Zapewne słyszeliście tę anegdotę: pracownik ma długi urlop dwa razy w roku. Pierwszy raz, kiedy sam wyjeżdża na wakacje a drugi, kiedy na wakacje wyjeżdża jego szef.

W korporacji kierownikiem może zostać właściwie każdy, ale szefów z charyzmą, prawdziwych liderów brakuje. Ważne są oczywiście kompetencje formalne (wykształcenie, doświadczenie, znajomość języków itp.), ale jest jeszcze coś, co da się nazwać, ale o wiele trudniej znaleźć. Nie wiadomo nawet, czy bycia liderem da się nauczyć, czy trzeba się takim urodzić. Amerykański psycholog Daniel Goleman uważa nawet, że ledwie 15 procent sukcesu w umiejętnym kierowaniu ludźmi można przypisać wykształceniu i ilorazowi inteligencji a za pozostałe 85 procent odpowiada tzw. inteligencja emocjonalna.

Jedną z pożądanych cech dobrego szefa jest opanowanie emocji. Przydaje się zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych. W zespole daje się zauważyć objawy paniki, ale na szczęście lider jest spokojny, pewny swoich decyzji, budzący zaufanie. Taki szef jest w stanie sprawić, że z kryzysu wychodzi się obronną ręką.

To właśnie idealny szef sprawia, że pracownicy wiedzą, po co pracują i co powinni robić. Kolosalne znaczenie ma również optymizm. Tam, gdzie inni widzą zagrożenia charyzmatyczny lider widzi szanse. Jego przywództwo przejawia się także w sytuacjach konfliktowych. Niekwestionowany autorytet pozwala mu pełnić rolę rozjemcy.

Kiedy czytałam Golemana zaczęłam się zastanawiać, czy kiedykolwiek miałam takiego szefa. I doszłam do wniosku, że właśnie mam. To ja. Moja praca dała mi niepowtarzalną okazję bycia własnym szefem. I nie chodzi o to, że uważam się za osobę charyzmatyczną, doskonale panuję nad swoimi emocjami. Z urodzenia jestem optymistką, więc w każdej potencjalnie kryzysowej sytuacji widzę nie zagrożenia ale szanse. Nie popadam też w konflikty z samą sobą więc nie muszę być rozjemcą…

Są ludzie, którzy muszą mieć szefa. Nie potrafią motywować samych siebie i nie ma w tym ich winy. To zapewne cecha charakteru. Szkolenia na pewno nie zaszkodzą, ale czy kilkudniowy kurs potrafi zmienić naszą mentalność, przyzwyczajenia, złe nawyki? Niektórym się udaje, ale moje doświadczenie podpowiada mi, że aby samemu sobie być szefem trzeba mieć otwarte pewne klapki w umyśle. Trzeba być na to podatnym. To tak jak z uzależnieniem od nikotyny. W mózgu wytwarzają się receptory, które domagają się kolejnych bodźców. Codziennie zaspokajam głód kierowania swoim życiem. I nigdy nie mam dosyć. O korzyściach takiej sytuacji już wspominałam. A wady…? Ktoś, kto ma przełożonego zrzuca na niego część odpowiedzialności za skutki decyzji. Ja nie mam takiej szansy. Ale czy to naprawdę jest wada? Nie można nauczyć się jazdy na rowerze, jeśli nie spadnie się z niego kilka razy i nie potłucze kolan. Za obtarte kolana nie winimy przecież roweru ani drogi. Bez odpowiedzialności nie ma sukcesu. A sukces, na który zapracowaliśmy sami cieszy podwójnie.

Czy każdy może być szefem?

Przy okazji wybory James’a Cartera na prezydenta USA pojawiła się anegdota: Franklin Delano Roosevelt udowodnił, że nawet niepełnosprawny może być prezydentem. Dwight Eisenhower, że może nim być nawet generał. A Carter…? Że prezydentem może być każdy.

]]>
https://snm.global/szef/feed/ 0