Dobra rada

Share:

„Lepiej byłoby, gdybyś…”, „Ja na Twoim miejscu…” Często zdarza nam się słyszeć takie zdania. Przyznajmy się: to potrafi irytować. Teściowa popełni gruby błąd, jeśli w ten sposób zacznie pouczać synową w sprawie pieczenia ciasta drożdżowego. Jak więc udzielać rad tak, by nie irytowały i – najważniejsze – żeby odniosły pożądany skutek…?

Po pierwsze: nie udzielajmy rad, jeśli nikt o to nie poprosi. Nikt na świecie nie ma patentu stwierdzającego, że wie lepiej i to na każdy temat. Każdy powinien przeżyć życie po swojemu. Twoim sukcesem będzie, jeśli ktoś dostrzeże, że może się do Ciebie zwrócić o radę… Nie narzucaj więc swojego zdania i nie pouczaj, ale stwórz atmosferę pozwalającą na to, że ktoś zaufa Ci na tyle, żeby zwrócić się do Ciebie po radę. To jeden ze sposobu zdobywania autorytetu. Dodajmy, że jest to sposób dość rzadko wykorzystywany. Ma on jednak niesłychanie ważną zaletę: przynosi korzyści obydwu stronom. Jednak radzący musi wiedzieć, jak skutecznie to robić a odbierający rady musi być otwarty na ich przyjmowanie. Ani jedno, ani drugie nie jest powszechne w biznesie.

Udzielanie rad nie oznacza wcale rezygnacji z samego siebie. Podobnie jak przyjmowanie rad. To pierwsze to przede wszystkim dobra szkoła empatii. Budująca bliskość. I to nie tylko w relacjach z najbliższymi, ale także ze współpracownikami i podwładnymi.

Dobra rada to coś znacznie więcej niż wskazanie drogi do rozwiązania problemu. Bo nie polega tylko na dzieleniu się wiedzą i kompetencjami. Zdarza się bowiem, że nikt nie oczekuje rady od kogoś, kto uchodzi za bardzo doświadczonego w swojej dziedzinie, bardzo „mądrego” bo brakuje zaufania. Dający radę musi budzić zaufanie. Tylko wtedy rada będzie miała sens. Dobra rada rodzi się z przeżycia relacji, która jest między dwiema osobami.

W ostateczności dobra rada to słowa, ale jeśli rodzą się one w emocjonalnej próżni pozostają tylko frazesami. Jeśli w tle jest bliskość, wzajemność i zaufanie – rada osiągnie swój cel.

Wzajemność wydaje się tu być kluczowa. Obdarowany radą będzie się poczuwał do wdzięczności a może nawet rewanżu. Zasada wzajemności to potężna siłą wiążąca. To właśnie w ten sposób udzielający rad (najczęściej szef, zwierzchnik, lider) poszerza swoje wpływy. I to w sposób bardzo dyskretny, niemal niezauważalny a jednocześnie bardzo skuteczny.

Droga nie jest jednak łatwa.

Najpoważniejszą przeszkodą jest głęboko zakorzeniona tendencja do faworyzowania własnych poglądów („mojsza prawda jest najmojsza”). I nie ma tu znaczenia, jaką wartość merytoryczną mają nasze poglądy. Jesteśmy do nich przywiązani niezależnie od tego, co sobą reprezentują.

Poza tym udzielanie i przyjmowanie rad wymaga uważnego słuchania. Doskonale wiemy, jaki mamy z tym kłopot. Nie pomagają nam w tym nowe technologie. Może nawet przeszkadzają. Bo uważne słuchanie wymaga przede wszystkim czasu i cierpliwości. Dobrych rad zazwyczaj nie rzuca się mimochodem. To wymaga czasu i odrobiny bliskości, może nawet elementarnej inteligencji emocjonalnej.

To tylko kilka najpoważniejszych zagrożeń a już widać, że mogą skutecznie zniszczyć cały proces przekazywania rad. Każdy błąd może przynieść katastrofalne skutki. Źle udzielona rada może przynieść groźne konsekwencje w postaci np. nieporozumienia i frustracja. To także ogromne ryzyko wdrożenia złych rozwiązań i nadwerężone relacje w firmie. Można w ten sposób zniweczyć skutecznie szanse na czyjś rozwój osobisty. A przecież żadnemu z szefów nie zależy na tym, by pracowały u niego miernoty bez ambicji i chęci pogłębiania swojej wiedzy. To bardzo kosztowne nie tylko dla pojedynczych ludzi, ale także dla całych firm.

Dobra rada nie ma wymiaru uniwersalnego. Jej treścią jest konkret. To także znak dla Twojego podwładnego, że może czuć się bezpieczny, bo jesteś i w razie potrzeby udzielisz dobrej rady. Pamiętaj tylko, że nie robisz tego dla własnej chwały. Na drugim końcu zawsze jest drugi człowiek. Nawet jeśli jest tylko niedoświadczonym podwładnym.

Jeśli ktoś przegapił w tym roku to w to następnym  już nie powinien: Dzień Dobrej Rady przypada 13 czerwca.

Zapisz się do newslettera

Zapisz się aby otrzymać darmowy ebook „Etyka w Biznesie”

Please wait...

Dziękujemy za rejestrację!

3 comments

  1. Beata Herbata 27 września, 2018 at 09:35 Reply

    W moim odczuciu i z obserwacji wychodzi, że jest tak jak piszesz, nie chcemy tych dobrych rad ale z drugiej strony sami już lubimy ich udzielać i dzielić się swoimi doświadczeniami 🙂 Więc przyda się tez szczerość w relacjach i ta cała asertywność. Po prostu wystarczy powiedzieć „proszę cię, nie udzielaj mi teraz żadnych rad ” może pomoże 😉

Skomentuj Magdalena Pawłowska Coaching Serca Anuluj pisanie odpowiedzi